» Blog » Złe dobrego początki
29-06-2011 12:29

Złe dobrego początki

W działach: książki, rozterki czytacza | Odsłony: 3

Złe dobrego początki
...czyli kilka słów o rozterkach RPG-owca/ czytacza po raz piąty.

Jeszcze w podstawówce zaczęłam czytać książki, które moja mama określała jako ''nieodpowiednie'' dla osób w moim wieku [1] - przyjemność czytania poznałam wprawdzie dzięki Ani z Zielonego wzgórza, jednak od niewinnych i nieszkodliwych historii Lucy Maud Montgomery płynnie przeszłam do twórczości Mario Puzo. Po Ojcu chrzestnym powieści Szklarskiego i Verne'a okazały się zupełnie niestrawne - można powiedzieć, że słynny amerykański pisarz pozbwił mnie części czytelniczego dzieciństwa.

Wzgardzone Tomki opuściły mój pokój lata temu, zmuszone ustąpić miejsca nowym, lepszym tytułom. Dzieci kapitana Granta odłożyłam w połowie. Przez jeden z tomów Jeżycjady zdołałam przebrnąć chyba tylko dlatego, że motywowało mnie kilka godzin spędzonych w kolejce w oczekiwaniu na autograf. Wreszcie pogodziłam się z tym, że kanon literatury dziecięcej/ młodzieżowej po wsze czasy pozostanie mi nieznany, zupełnie poza moim zasięgiem.

Ostatecznie, studia - przecież Verne wielkim pisarzem był! - zmobilizowały mnie do nadrobienia pewnych zaległości. Początkowo zamierzałam czytać po francusku, ale prezent w postaci pierwszego tomu serii Podróże z Verne'em sprawił, że w myśl zasady ''darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby'', machnęłam ręką na język wydania.

Nie żałuję.

Nowe wydanie Zielonej Sowy posiada chyba wszystkie możliwe zalety. Na początek: twarda oprawa z dyskretnym obrazkiem, szycie, brązowa wstążka-zakładka. Papier wprawdzie bez rewelacji, ale za to wypełniony literkami, układającymi się w świetnej jakości zdania i słowa. Tłumaczenie - pełne i naprawdę dobre, a do tego opatrzone mnóstwem użytecznych i inspirujących przypisów. Od tych informujących o pomyłkach pisarza, po wyjaśniające toponomastyczne zawiłości. Wszystko to, poprzetykane jest XIX-wiecznymi grafikami. Jeśli dodać do tego wszystkiego śmiesznie niską cenę - nie pozostaje nic więcej, poza wycieczką do księgarni.

Chyba, że upiera się na czytanie oryginału.

Na koniec sympatyczna informacja wyciągnięta z W 80 dni dookoła świata - słowa poniżej to najdłuższa w powieści kwestia wypowiedziana przez pana Fogga: ''Nie będzie bagaży, tylko torba podróżna. Zapakuj do niej dwie wełniane koszule i trzy pary pończoch. Tyle samo weźmiesz dla siebie. Resztę dokupimy w drodze. Wyjmij też mój makintosh i podróżny pled. Zabierz solidne buty. Zresztą chodzić będziemy niewiele albo wcale. Ruszaj.''

Ruszam! Nie w podróż dookoła świata, lecz na wycieczkę do księgarni, po kolejny tom serii. Nadrabianie zaległości czasem jest naprawdę fajne.



[1] szczęśliwie, na nieszkodliwym narzekaniu się skończyło - mama, sama cierpiąca na molizm książkowy, doskonale wie, że zabranie komuś już rozpoczętej lektury to grzech ciężki.



[Można przeczytać również tu. Wygląda ładniej, co jak wiadomo dla kobiet jest niezmiernie istotne.]

Komentarze


baczko
   
Ocena:
+1
Mam z tej serii "W 80 dni dookoła świata" i "Podróż do wnętrza Ziemi" - cudo :)
29-06-2011 12:46
Blanche
   
Ocena:
+1
Dokładnie. Osobiście, jestem zachycona przypisami - można z nich wyciągnąć mnóstwo ciekawych informacji, z których sporo nadaje się do wykorzystania (w jakiś sposób) w sesjach. :D
29-06-2011 12:56
Siriel
   
Ocena:
0
Wyjmij też mój makintosh i podróżny pled.

Phileas już wtedy korzystał z Apple'owego laptopa. :D
29-06-2011 13:05
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
jak juz tlumaczyc, to czemu nie makintosz? :)
29-06-2011 13:23
Xolotl
   
Ocena:
0
Świetne wydanie, dzięki za polecankę, za tak śmieszne pieniądze grzech nie uzupełnić kolekcji:)
29-06-2011 13:25
Blanche
   
Ocena:
+1
@zigzak:
Przypuszczam, że to kwestia preferencji tłumacza - nie każdy jest fanem spolszczeń. :)

@Xolotl:
Polecam się na przyszłość. ;)
29-06-2011 13:26
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
no wlaśnie. Dlatego "makinotsh" brzmi jeszcze gorzej, jak coś pomiędzy. Ni pies ni wydra
29-06-2011 13:30
Deckard
   
Ocena:
+1
Cieszę się, że nasze wydanie przypadło Ci do gustu, Verne jak przypuszczam i tak będzie odświeżany za jakiś czas.
30-06-2011 19:10
Blanche
   
Ocena:
0
Cieszę się, że wydajecie takie fajne książki. :)
30-06-2011 22:17

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.