» Blog » Krakon 2011
04-07-2011 17:48

Krakon 2011

W działach: konwenty | Odsłony: 2

Krakon 2011
Chyba pierwszy raz w swojej - dość już długiej [1] - karierze konwentowicza złamałam regulamin imprezy. Nie chodzi o wznoszenie na teren konwentu alkoholu, czy środków odurzających, ale o ostatni punkt regulaminu, zgodnie z którym wszystkich uczestników obowiązywała dobra zabawa. Niestety, nie bawiłam się dobrze. Być może to kwestia oczekiwań - po dość długie przerwie w moim prywatnym kalendarzu obowiązkowych imprez w Krakowie pojawił się konwent, na dodatek będący spadkobiercą uznanej marki. Po Krakonie spodziewałam się wszystkiego, co najlepsze, a co dostałam? Poniżej krótkie podsumowanie. Negatywy:
  • Lokalizacja. Konwentowa szkoła mieściła się daleko od wszystkiego, co dobre - centrum, fajnych lokali gastronomicznych i mojego mieszkania.
  • Cena. Wiadomo.
  • Program. W części przeznaczonej dla RPG-owców i fantastów trudno było znaleźć coś interesującego, z kolei w części mangowej dominowały konkursy wiedzy o ... [2].
  • Dezinformujący informator. Plan szkoły był kompletnie niejasny. Punkty programu poukładano według sali, zamiast według daty/ godziny, przez co trudno było się zorientować co jest kiedy.
  • Brak sesji poza GRAMY! Niestety, nie było mi dane wystartować w GRAMY!. Miałam jednak nadzieję, że dobry przykład ZjAvy sprawi, że organizatorzy udostępnią jakąś tablicę, na której będą mogli ogłaszać się MG chętni do poprowadzenia sesji poza konkursem.
  • Brak miejsca na sesję. Odnoszę wrażenie, że nawet gdyby udało mi się znaleźć jakiegoś MG, który zechciałby przygarnąć mnie do drużyny i tak nie mielibyśmy gdzie zagrać.
  • Niezorientowana obsługa Games Roomu. Rzadko gram w planszówki, a tym samym brak mi orientacji w tym, co jest fajne, a co nie, dlatego tym bardziej cenię obłsugę Games Roomu, która może polecić mi coś interesującego, spełniającego podane przeze mnie kryteria.
Pozytywy:
  • Dużo sklepów. Wprawdzie oferta większości z nich była skierowana przede wszystkim do mangowców, ale i tak udało się nam kupić kilka interesujących rzeczy.
  • Ciepło. W budynku było naprawdę ciepło - nawet jak na moje wyśrubowane standardy. Rzecz nie do przecenienia, biorąc pod uwagę pogodę w ten pamiętny weekend.
  • Coś dla oka. Jestem pewna, że obecność nastoletnich fanek mangi w kusych, fikuśnych strojach bardzo cieszyła panów.
Mimo że minusy zdecydowanie przeważają nad plusami weekendu nie uważam za całkowicie stracony, za co podziękowania należą się:
  • Neishinowi, jego szanownej małżonce oraz Tarkisowi i jego równie szanownej narzeczonej, z którymi mieliśmy przyjemność zagrać świetną sesję.
  • Wojtkowi Rzadkowi, Puszkinowi oraz wszystkim zgredom, z którymi mogłam porozmawiać po prelekcji o realizmie w RPG - ta nieplanowana dyskusja była najlepszym punktem programu.
  • Chłopakom z portalu Pod grzechoczącymi kośćmi, za fajnie przeprowadzoną prelekcję o 7 grzechach głównych MG, podczas której również można było pogadać.
  • Repkowi, za instrukcję dot. dojścia na przystanek tramwajowy oraz krótkie wspólne narzekanie.
  • Sympatycznemu nieznajomemu, który chciał zagrać u mnie sesję w CF, za podniesienie mojej samooceny. ;)
  • Nimdilowi, za to, że był. I bluzę.
[1] nie dajcie się zwieść moim wyglądem dziewczynki z podstawówki, bo dowód osobisty odebrałam już jakiś czas temu. [2] w miejsce kropek należy wpisać tytuł mangi/ anime. [Można przeczytać również tu. Wygląda ładniej, co jak wiadomo dla kobiet jest niezmiernie istotne.]

Komentarze


Malaggar
   
Ocena:
+2
Jestem pewna, że obecność nastoletnich fanek mangi w kusych, fikuśnych strojach bardzo cieszyła panów.
Jestem pewien, że zdrowi panowie nie lubią fanek mangi w fikuśnych strojach ;)
04-07-2011 17:55
Kastor Krieg
   
Ocena:
+6
Powiedziała wyrocznia zdrowia seksuologicznego, Malaggar.
04-07-2011 17:59
Malaggar
   
Ocena:
+4
Kastor, aż tak nie musisz mnie cenić. Jestem tylko szarym userem, który nad fanki mangi w dziwnych strojach przekłada normalne dziewuchy:P
04-07-2011 18:05
Blanche
   
Ocena:
+2
Na swoją "obronę" mogę powiedzieć, że neishin wyraził zainteresowanie konwentem, kiedy wspomniałam o nastolatkach w strojach pokojówek. :P
04-07-2011 18:19
_Ertai_
   
Ocena:
0
Niezorientowana obsługa Games Roomu. Rzadko gram w planszówki, a tym samym brak mi orientacji w tym, co jest fajne, a co nie, dlatego tym bardziej cenię obłsugę Games Roomu, która może polecić mi coś interesującego, spełniającego podane przeze mnie kryteria.

Niczyja wina - Games Roomu nie obsługiwali sprzedawcy sklepowi tylko normalni helperzy - dla których to była dodatkowa zmiana.
04-07-2011 18:19
Blanche
   
Ocena:
0
@Ertai:
Oczywiście, masz rację. Po prostu dotychczas zawsze kiedy pojawiałam się na konach w Games Roomie trafiałam na ludzi, którzy byli w stanie mi coś doradzić.
04-07-2011 18:22
Malaggar
   
Ocena:
+1
@Blanche: Trzeba było od razu mówić o strojach pokojówek :P
To jest, moim zdaniem, zdecydowanie mniej fajne niż to

To=strój i generalny "styl" ;)
04-07-2011 18:24
nimdil
    about:neoWodziarki
Ocena:
+12
Nawet polski fandom ma za sobą dyskusje o roli realizmu i realistyczności w grach.Ale na Krakonie usłyszałem, że "dobre jest odgrywanie przez kwadrans na sesji chodzenia do toalety", "rolą MG w Świecie Mroku jest utrudnianie życia graczom", "zignorowanie scenariusza napisanego przez MG jest OK jeżeli nasza postać idzie na imprezę" czy "jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną, żeby zignorować tego typu aspekty gry fabularnej w świecie fantasy jak choróbska, zatrucia, odparzenia, bąble, biegunki i inne smrody".

Ręce opadają.
04-07-2011 22:18
Malaggar
   
Ocena:
+3
nimdilu,

Czy odgrywanie chodzenia do toalety przez 15 minut ma wyglądać tak?
Lać, czy nie lać?
Oto jest pytanie.

tu 10 minutowa pauza, by reszta mroczniaków zrozumiała POWAGĘ CHWILI
Nie lać! Będę cierpiał za miliony!
04-07-2011 22:42
Scobin
    @nimdil
Ocena:
+1
Myślę, że prawie wszystkie dyskusje fandomowe ograniczają się do wąskiego grona zainteresowanych osób, a ich wpływ na ogół erpegowców jest... taki jak widać. :)
04-07-2011 23:35
Malaggar
   
Ocena:
0
Staszku, na mnie niezwykle wpłynął cytat o odgrywaniu chodzenia do toalety. Moje RPG nigdy nie będzie takie samo.
05-07-2011 01:15
Szczur
    @nimdil
Ocena:
+1
Tego typu 'poważne dyskusje' regularnie pojawiają się na konwentach przez wpuszczanie nieprzygotowanych i głupich prelegentów. Czemu się dziwić.
Co najwyżej można dobrze się bawić słuchając 'naukowych podstaw' (oczywiście w wykonaniu osoby, która nie wie co to nauka) czemu wampir nie może istnieć - to lepsze niż wszelkie prelekcje 'jestem z bractwa rycerskiego i przyszedłem poszpanować' ;)
05-07-2011 08:26
nimdil
    @Szczur + @Scobin
Ocena:
+1
Zabawa była dobra na początku. Poza tym przyjemność była mocno ograniczona przez latające nie od słuchaczy kurwy i dupy (może ktoś wygwiazdkuje, a może nie).

Refleksja jest taka: MiM może i umarł, ale jego zasięg oddziaływania był większy niż Polteru czy jakiegokolwiek innego polskiego portalu o RPG. Więc poziom rozeznania fandomu poza grupą aktywnych RPGowców (w tym sensie, że szukają kontaktów poza własną - być może piekielnie aktywną - w wielu kwestiach jest chyba gorszy niż w czasach kiedy albo czytywało się MiMy bo w najgorszym wypadku się go od kogoś pożyczyło (może idealizuję, może nie).

Ciąg dalszy refleksji jest taki, że może warto jeździć po konach i streszczać ludziom takie dyskusje na tematy typu wstańka.

Ale też - może nie warto bo skutek tego marny będzie?
05-07-2011 10:38
Scobin
   
Ocena:
+4
Myślę, że warto. Pamiętam np. na Falkonie 2007 prowadzoną przez Ezechiela i Ysabell prelekcję (a bardziej dyskusję) o etyce w RPG. Wyszedłem z wrażeniem, że przynajmniej część publiczności w ogóle wcześniej nie myślała o pewnych problemach (na przykład: "jeżeli gracz/ka ma arachnofobię, to czy wprowadzanie pająków na sesji jest OK?"), a teraz zaczęli.
05-07-2011 12:14
Repek
   
Ocena:
0
@nimdil
Z drugiej strony, jak się dziś czyta stare MiMy [nawet te najnowsze, sprzed 10 lat], to jest często facepalm na zmianę z lolem. :)

Pozdro
05-07-2011 17:22
nimdil
    @repek
Ocena:
0
Jasne. Ale przynajmniej MiMy pruły - mniej lub bardziej - do przodu :)
05-07-2011 20:21
Malaggar
   
Ocena:
0
Repku, a powiedz mi, czy jak się czyta niektóre tematy na forach to też nie jest to facepalmolol? ;)
05-07-2011 20:37
Repek
   
Ocena:
0
@nimdil
Jak się to czyta z perspektywy czasu... hm, nie jestem taki pewien. Raczej obserwacja jest inna.

Są pojedynczy ludzie [także w tych mimach], którzy się rozwijają i mają coraz to lepsze pomysły. Ale z czasem znikają, odchodzą z hobby, zajmują się czymś innym. I nie ma prawidłowości, że ludzie ich czytający lub piszący z nimi równocześnie czegoś się od nich uczą.

Pewien postęp widać, ale raczej w mentalności i w tym, co wynika z tego, że świat za oknem się zmienia [oraz gotowe pomysły dostępne w publikowanych RPGach]. Nie wszystko już teraz uchodzi w słowie pisanym. :) Są też rzeczy, które stały się normą, choć kiedyś byłyby eksperymentem.

Ale mam wrażenie, że nadal jest raczej tak, że pojedyncze osoby "prują do przodu", ale jako ogół erpegowcy są skazani na wtórność i samodzielne odkrywanie wszystkiego raz za razem od nowa.

Nie mówię, że to źle - to tylko hobby i zabawa. Ot, takie wrażenie. :)

Pozdrawiam!
05-07-2011 21:36
neishin
   
Ocena:
0
Cóż, my na Krakon planowaliśmy się wybrać jednodniowo, po odstawieniu Precla do babci. Jednak patrząc na poziom przygotowywań (choć zupełnie niezrozumiałe newsy i agresja organizatorów, kiedy zwrócić im na to uwagę) odechciało nam się.

Był jeszcze moment, kiedy poważnie myślałem, żeby zagrać w Gramy!, ale to było już po ntym piwie i na trzeźwo akcesu jednak nie proponowałem.

Zamiast tego udało mi się przetestować nową sesję (jak widzę podobało się, co cieszy :D) oraz zagrać drafta w Veto. No i być przez 20 minut na V bloku Krakonu ze starą gwardią. Chyba bawiłem się lepiej nie będąc na konwencie niż gdybym jednak się pojawił.
06-07-2011 20:58

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.